-> brak wiary we własne możliwości
-> nieuzasadnione poczucie winy i bezwartowości
-> zaniżona samoocena
-> obniżenie nastroju
-> niezdolność do odczuwania radości
-> zmniejszenie zainteresowań i zdolności do przeżywania przyjemności
-> poczucie bycia ciężarem dla innych osób
-> koncentracja na porażkach i samych negatywnych aspektach własnego życia
-> pesymizm i utrata nadziei ( pesymistyczne, czarne widzenie przyszłości)
-> myśli samobójcze ( powracające)
-> trudności w podejmowaniu decyzji
-> zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi
-> zaniedbywanie codziennych obowiązków
-> poczucie zmęczenia i utrata energii do życia
-> spowolnienie ruchowe
-> uboga mimika, monotonny głos, przygarbiona sylwetka
-> problemy ze snem ( bezsenność lub zbyt duża potrzeba snu)
-> spadek libido
-> zaburzenia łaknienia ( apetyt jest nadmierny lub osłabiony)
-> spadek lub wzrost wagi
-> problemy z menstruacją
-> bóle głowy
Dlaczego wymieniłam te wszystkie problemy? Ponieważ podobno co szósta osoba ma ryzyko zachorowania na depresję. Diagnoza depresji wcale nie jest łatwa, o czym możemy się przekonać czytając wszelkie informacje dostępne w internecie na ten temat. Dowiadujemy się też, że nie istnieje żaden test ( miarodajny), który potwierdziłby obecność depresji, każdy test inaczej interpretuje wyniki. Nie jestem lekarzem więc nie potrafię dokładnie wyjaśnić na czym to wszystko polega, wiem tylko, że depresja to groźna choroba. Kiedy w swoim życiu zaobserwujemy co najmniej pięć z wyżej wymienionych objawów, które trwają minimum dwa tygodnie (wszystkie w jednym czasie) to warto zastanowić się nad odwiedzeniem lekarza. W informacjach na temat depresji znajdujemy tekst ..." Depresja narasta powoli i niepostrzeżenie. Stopniowo obniża się nastrój..." Smutek jest coraz większy i zaczyna dominować w życiu.
Warto poszukać więcej informacji :
http://www.depresja.net.pl/
http://www.depresja.pl.pl/
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,9075335,Depresja.html
http://portal.abczdrowie.pl/szukaj/depresja
Dlaczego w ogóle zaczęłam ten temat? Powód jest bardzo prosty. Ja na większość wymienionych punktów mogę odpowiedzieć TAK. TAK właśnie dzieje się w moim życiu. Do tego mogę również dorzucić płacz. Od chwili otwarcia oczu mam w nich łzy przez cały dzień, mogę przepłakać życie. Nie mam siły do życia, "ręce mi opadają", a noce choć przespane to jednak nie wypoczywam. Wstaję zmęczona, mogłabym spać przez cały czas. Widząc u siebie takie rzeczy zrobiłam bardzo rozsądny krok sięgnęłam po ziołowy lek na depresję - Relewium.
Mam wrażenie, że to mi się nasiliło. Chodzi mi o taki stan depresyjny. Kiedyś byłam smutna, ale nie mogę powiedzieć, że to były objawy depresji. Jednak od września jestem zdecydowanie smutniejsza i słabsza ( nie mam siły do walki). Skąd wiem, że to od września? Wcześniej oczywiście też obserwowałam niepojące oznaki, ale to od czasu kiedy dzieci poszły do szkoły bardziej mnie "złapało".
Czasem chciałabym znów być dzieckiem....
Stresy życia codziennego dorosłej osoby zbyt wpływają na psychikę, osłabiając jej siły.
Oczywiście wiem, ze czeka mnie jednak wizyta u lekarza, ale na razie po tabletkach widzę delikatną poprawę :) co mnie oczywiście cieszy.