Popularne posty

poniedziałek, 30 stycznia 2012

człowiek...

Człowiek potrafi kochać. Potrafi zatracić się w miłości, potrafi dbać o tą miłość i o osobę którą kocha. Potrafi okazywać swoją miłość. Czasem jednak coś się wydarzy takiego, co powoduje, że zamyka się w sobie. Że traci tą jakże piękną i cenną umiejętność okazywania miłości.
 Człowiek ... to skomplikowany mechanizm. czasem wystarczy jeden mały defekt aby wszystko zaczęło szwankować :(
  Czytając "Sens" z lutego natknęłam się na wywiad z panią Haliną Mlynkovą. Przyznam szczerze, że zmusił mnie on do myślenia. Autorka wywiadu Maja Jaszewska podejmuje w nim ważne dla każdego z nas kwestie, zadaje pytania które zmuszają do przemyśleń. Wywiad ten zmusił mnie do przeanalizowania jak ja myślę czy podchodzę do pewnych spraw.
  Pani Halina mówiła w nim  między innymi o podróżach męża (samotnych) i pytaniach ludzi, którzy dziwią się, że ona pozwala mężowi samotnie podróżować. Fragment jej wypowiedzi "... Nadzorowanie nie ma nic wspólnego z miłością, rodzi zakłamanie i podejrzliwość. Oboje mamy prawo do zaufania i pielęgnowania swoich pasji. jeżeli tego zabraknie, związek zaczyna być więzieniem, a stąd prosta droga do kryzysu. ..."     Uważam, że to bardzo głęboka myśl. o więcej powiem jeszcze, ze podejrzliwość budzi zazdrość i chęć kontroli. Osoba kontrolująca zaplątuje się we własne podejrzliwości, widzi rzeczy, które nie mają miejsca. Osoba, która takiej kontroli podlega choćby miała czyste sumienie to zaczyna ukrywać się z pewnymi rzeczami, sądząc, że tak będzie lepiej. Zaczyna czuć się winna i w końcu sama zaczyna wierzyć, że coś złego robi. A to powoduje, że miłość zaczyna umierać, że przychodzi kryzys. A co robić kiedy kryzys się pojawia? Walczyć !!  Cytując panią Halinę "... Walczyć o związek. Bez dwóch zdań. Prawdziwa miłość jest tak ważną wartością w życiu, że trzeba ją ratować, jeśli dzieje się coś złego...". Pani Halina ma rację. Czasem, żeby uratować coś tak cennego warto zapomnieć o sobie, o swoich ambicjach. Czasami warto z czegoś zrezygnować żeby zdobyć coś cenniejszego. Żeby uratować coś co jest ważne w naszym życiu. Musimy jednak pamiętać, że o związek muszą walczyć obie strony, że kompromis polega na ustępstwach i jednej i drugiej osoby. Musimy o tym pamiętać, żeby gdzieś po drodze nie stracić siebie, nie pogubić się. Tak myślę, że jeżeli sami się pogubimy to co nam da uratowanie związku?  Będąc nieszczęśliwym, zagubionym, przerażonym, bezradnym dopuścimy jednak do tego żeby nasz związek w końcu się rozpadł, ponieważ nie będziemy mieli już sił ani chęci nadal walczyć.