Po pierwsze bardzo lubię blogi makijażowe, kosmetyczne i czytając je bardzo dużo z nich wyciągam dla siebie.
Po drugie - dzięki takiej lekturze przestałam się bać eksperymentów czy urozmaicania mojego sposobu malowania się ;) Kiedyś moje oko było jednokolorowe, bardzo rzadko używałam cieni, najczęściej kredki w kolorze czarnym. Teraz nauczyłam się nie bać się kolorów i pokochałam cienie. Jeszcze moje makijaże nie są tak perfekcyjne jak widzę na wielu blogach ale.. są moje więc cieszę się z każdego z nich.
Po trzecie zaczęłam używać jak już wspomniałam cieni, ale także takich sypkich, pigmetów oraz brokatów.
Po czwarte po pozytywnych opiniach na temat utrwalacza makijażu Duraline firmy Inglot postanowiłam i jego dodać do swoich makijaży. Niestety nie jest to łatwa sprawa kupić ten płyn więc kupiłam "elf" utrwalacz makijażu. Dzięki niemu z cieni sypkich czy brokatu mogę stworzyć magiczne eye linery :) i praktycznie w każdym kolorze :)
moje makijaże
jak pisałam nie są idealne ale.. mnie cieszą ;)
cienie sypkie, brokat
utrwalacze czyli duraline i elf
palety :)
więc zaszalałam i kupiłam kilka kolorów :D
No jesteś w końcu :)
OdpowiedzUsuńPoszalałaś z cieniami widzę :)
ano szaleję :P coś w życiu trza robić ;)
UsuńJa też bardziej teraz eksperymentuję niż kilka lat temu. I lepiej mi makijaże wychodzą. Już nie są takie niemrawe i niedorobione, jak te, które sobie robiłam jako nastolatka - teraz umiem to zrobić ze smakiem. Ale na co dzień się nie maluję - tylko brwi i rzęsy, a i to jedynie dlatego, że naturalnie są białe, więc nie mam wyjścia... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sol
Ja też nie zawsze szaleję ale... czasem trzeba się pokolorować ;)
UsuńPiękna kolekcja cieni.
OdpowiedzUsuń